Lot ku wolności
Nie wiem jak żyję,
czy szybko tlen zużyję,
na ile starczy oddechów,
by zejść bez pośpiechu,
diabelnie się duszę,
cierpienie i katusze,
pragnę swobody
jak powietrza i wody,
jeden mały łyczek,
słońca promyczek.
O wolności kochana,
spiję cię jak szampana,
upiję się radością
witając się z wolnością,
bądź na tyle miła
byś ramiona wyprostować mi pozwoliła.
Przed siebie frunąć,
i na ziemię z impetem nie runąć,
szybować,szybować,
nowy byt rysować.
czy szybko tlen zużyję,
na ile starczy oddechów,
by zejść bez pośpiechu,
diabelnie się duszę,
cierpienie i katusze,
pragnę swobody
jak powietrza i wody,
jeden mały łyczek,
słońca promyczek.
O wolności kochana,
spiję cię jak szampana,
upiję się radością
witając się z wolnością,
bądź na tyle miła
byś ramiona wyprostować mi pozwoliła.
Przed siebie frunąć,
i na ziemię z impetem nie runąć,
szybować,szybować,
nowy byt rysować.
Nika styczeń 2015 r
Obrazy,zdjęcia i muzyka z netu.
Napisałaś bardzo piękny, aczkolwiek smutny i niespokojny wiersz. Mam nadzieję, że lot ku wolności zakończy się szczęśliwie. Cieplutko pozdrawiam. Ryś
OdpowiedzUsuńDla mnie wiersz nie jest smutny. Jest raczej pełen wyrzeczeń i starań, aby poczuć się takim naprawdę wolnym człowiekiem.
OdpowiedzUsuńPonoć ludzie dzielą się na 3 kategorie:
Na tych, co poszukują w życiu majątku....
Na tych, co poszukują sławy...
i
tych, którzy pragną wyłącznie wolności...
Zapraszam do siebie: http://redmind.pl/
Dziękuję Kocio .Też mam taką nadzieję .
OdpowiedzUsuńWolność jest bezcenną wartością , tylko nie przychodzi do nas z łatwością.
OdpowiedzUsuń