niedziela, 12 lipca 2015

Morze i ja



Morze i ja

Przysiadam na dzikiej plaży,
posłuchać w skupieniu morza,
doznać jakiejś ekstazy,
jaką daje magiczna zorza.

Fale cicho uderzają o brzeg,
płyną jedna za drugą,
teraz mają wolny bieg,
siedziałabym tak długo.

Nagle grzbiety fal coraz wyżej,
morze robi się głośniejsze,
podpływają do mnie bliżej,
robiąc się coraz śmielsze.

Morze zaczyna się buntować,
krzyczy,dudni i szaleje
postanawia brzeg atakować,
ze strachu niebo ciemnieje.

Wiatr wspiera go w gniewie,
coraz silniej się wzmaga,
zaklęty w donośnym śpiewie,
morzu w buncie pomaga.

Z niepokojem obserwuję jego moc,
przewalające się z hukiem wody,
zapada przedwczesna noc,
morskie bałwany zaczynają zawody.

Która wyższa,która silniejsza,
która więcej robi huku,
która w sile potężniejsza,
która rozsyła więcej pomruku.

Posejdon ze snu nagle wyrwany,
mając dość wodnego szaleństwa,
ze złości cały rozgrzany,
rozkazał gniew schować do wnętrza!

Nakazem tym fale wystraszone,
łagodnie na powierzchnię opadają
jeszcze całkiem niepogodzone,
ale już spokój powoli osiągają.

Morze i ja mamy wiele wspólnego,
dwa nieprzewidywalne żywioły,
w nastrojach wiele podobnego
raz buntowniczy,a raz wesoły.

Nika lipiec 2015 r



Obrazy,zdjęcia i muzyka z internetu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz